Pięciolinia w sieci

W swoich badaniach skupiłem się na osobach, z którymi udało mi się bliżej zapoznać podczas mojego wyjazdu – na młodych augustowskich muzykach. Jako, że sam zajmuję się dość niewdzięcznym i niezbyt dochodowym tematem jakim jest kultura niezależna, czułem, że tego typu środowisko może być mi wyjątkowo bliskie, dzięki czemu prawdopodobnie będę w stanie dokonać jego możliwie dokładnej i świadomej analizy. W pracy skupiłem się przede wszystkim na teorii społeczeństwa sieciowego, przedstawionej przez dwóch naukowców: Manuela Castellsa i Darina Barneya. Patrząc przez pryzmat proponowanych przez nich modeli przyjrzałem się wielu aspektom życia młodych Augustowian zajmujących się uprawianiem muzyki – uczęszczałem na koncerty, brałem udział w ich spotkaniach towarzyskich, próbach zespołów... Zainteresowało mnie to, w jaki sposób ich świat został skonstruowany – ile w rytuałach i schematach w nim obowiązujących jest takich treści, które moi rozmówcy stworzyli sami, a ile tych, które przyszły z zewnątrz, poprzez światłowód, i zostały tylko przez nich dostosowane do lokalnej rzeczywistości. Na podstawie moich wywiadów i obserwacji postanowiłem podjąć małą polemikę z Castellsem. Wedle przyjętego przez niego modelu teoretycznego, organizacja sieciowa determinowana jest przez czynniki stricte zewnętrzne. W mojej pracy dowodzę, że, przy całej sensowności jego modelu, możliwy jest odwrotny scenariusz, w którym podstawą do łączenia się w sieci są warunki panujące lokalnie. Oprócz tego w pracy niezwykle pomocni byli tacy panowie jak Eric Hobsbawm czy Victor Turner, którzy pomogli mi przeanalizować dokładnie poszczególne wydarzenia z życia moich rozmówców, jak na przykład międzyszkolny konkurs piosenki obcojęzycznej czy okazjonalne koncerty.

Pisząc swój tekst postanowiłem, uprzednio zainspirowany przez Igora Kopytoffa, nie opisywać każdego z moich rozmówców, ale stworzyć wspólną dla nich wszystkich biografię, na podstawie której skonstruowałem narrację o zupełnie fikcyjnym zespole muzycznym i jego perypetiach.

„Plany życiowe i ryzyko. O augustowskiej młodzieży kończącej szkołę średnią.”

Moja praca „Plany życiowe i ryzyko. O augustowskiej młodzieży kończącej szkołę średnią.” jest próbą podejścia do zagadnienia wizji przyszłości młodzieży z Augustowa. Pytania badawcze, jakie postawiłam odnoszą się do planów młodych ludzi - czym się one charakteryzują, czego dotyczą, co na nie wpływa. Próbowałam także przedstawić kwestię, jak podział na opuszczających Augustów i pozostających w mieście przeradza się w kategorię wartościującą wśród moich rozmówców. Plany grupy młodych ludzi, z którą rozmawiałam dotyczą głównie wyjazdu z Augustowa w celu edukacyjnym. Na podejmowane przez nich decyzje wpływa kilka elementów, takich jak opinia i pomoc rodziców, relacje znajomych oraz media.

Mój temat odnoszę do tekstu A. Giddensa „Nowoczesność i tożsamość” ponieważ znalazłam w nim kilka pojęć, na których chciałam skupić się w mojej pracy. Te pojęcia to przede wszystkim trajektoria tożsamości, plany życiowe, momenty przełomowe oraz podejmowanie ryzyka. Zamierzam w zgodzie z teorią Giddensa spróbować pokazać, w jaki sposób jednostki poprzez organizowanie swojej codzienności i układanie planów życiowych konstruują swoją tożsamość.

"Spotkanie z odmiennością we wsi Nowolipki"- o mojej pracy

W swojej pracy „Spotkanie z odmiennością we wsi Nowolipki” chciałam przedstawić zjawisko odmienności, na przykładzie dwóch osób poznanych w terenie badań - Bogumiła i Joanny. Zauważyłam, że pomimo dzielących je różnic, mieszkańcy wsi reagują na ich zachowania w podobny, specyficzny sposób. Aby uniknąć sprowadzania ich do pewnego rodzaju modeli obrazujących inność zdecydowałam się na przyjęcie perspektywy biograficznej, skupiając się na poznaniu historii życia obu postaci, a przynajmniej interesujących mnie aspektów. Informacje uzyskane w trakcie rozmów nierzadko były wyjątkowo osobiste, zazwyczaj wypowiedziane w zaufaniu do badacza. Z tego względu zdecydowałam się na zmianę danych personalnych rozmówców i nazwy wsi.

Obie osoby porównałam pod względem kilku wybranych kryteriów. W rezultacie okazało się, że łączy je przede wszystkim wyraźne poczucie własnej odmienności, odejście od wzorca podstawowych ról społecznych oraz brak przywiązania do domu a w szerszym aspekcie również oderwanie od lokalności.

O człowieku, który się waha – na podstawie rozmów z kapłanami katolickimi

Prowadząc początkowo rozmowy z byłymi oraz funkcjonującymi księżmi, w których podejmowaliśmy różne tematy, szybko okazało się, że wypowiedzi rozmówców formowały się w długie, wewnętrznie spójne opowieści na temat ich życia. Skondensowane autobiografie nazywane świadectwami odpowiadały na kluczowe pytanie „jak to się stało?”

Postanowiłem zaprezentować zebrany materiał w dość nietypowy jak dla tego typu pracy formie. Głowna część pracy skomponowana jest w otwarty sposób, pozostawiona w gotowości do późniejszych wielostronnych odczytań. Oznaczenia graficzne zastosowane w tej części pracy umożliwiają zarówno liniowe jak i wielowątkowe odbiory, a czytelnik ma możliwość zadecydowania, w jaki sposób tego dokona. Ciężar autorstwa tekstu przesuwa się na stronę samych rozmówców a rola badacza sprowadza się do wyboru fragmentów wypowiedzi i skomponowania z nich jednej całości. W pracy dokonuję jednak pewnego ograniczonego podsumowania każdego z zestawów fragmentów – zostawiam komentarz, którego celem jest zwrócenie uwagi czytelnika na możliwe, ale nie ostateczne, kierunki odczytania. Powstrzymuję się jednocześnie przed daleko posuniętą interpretacją materiału.

Głównym celem takiego uformowania tekstu jest ukazanie skomplikowanej relacji sprawczości i determinizmu, która zdaje się określać życiowe poczynania moich rozmówców. Taki model tekstu ma jeszcze jeden cel – stwarza możliwość późniejszych odczytów i interpretacji nie tylko przez innych odbiorców ale również przez samego autora. Autor pozostawia czytelnikowi tekst do ukończenia jednocześnie ukierunkowując dalsze postępowanie. Praca jest więc przystankiem w pół drogi – zapisem aktualnego stanu wiedzy – nie tylko jednak roboczą wersją ostatecznego tekstu, który będzie mocniej oparty na teoretycznej podbudowie.

Do pracy dołączona jest również próbka rozwiązania dźwiękowego – montaż audio wypowiedzi z pierwszej części pracy – dostępny do odsłuchu poniżej.


Jak to się stało. by CyfroEtnoEsej

„Inaczej niż wszyscy” – lokalne i globalne aspekty stroju młodzieżowego w Augustowie

Praca „Inaczej niż wszyscy” – lokalne i globalne aspekty stroju młodzieżowego w Augustowie ma udzielić odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób młodzież licealna z Augustowa konstruuje swój strój codzienny. Główny problem dotyczy konstruowania stroju w kontekście źródeł – zarówno pochodzenia materialnego, jak i pochodzenia inspiracji, impulsu skłaniającego do chęci sięgnięcia po dany element odzieży. Równie interesująca jest kwestia znaczeń przypisywanych danym źródłom, którą rozwijam w kontekście relacji lokalność-globalność.
W pracy wykorzystuję teorię Ulfa Hannerza, według której składniki lokalności niekoniecznie mają związek z danym terytorium. Staram się pokazać jak bardzo przenikają się wpływy lokalne z globalnymi i przez to często trudno wskazać ich pierwotne źródło. Wykorzystuję także pojęcie tożsamości rozproszonej George'a E. Marcusa, mówiące o wytwarzaniu tożsamości danej osoby w wielu różnych miejscach jednocześnie.
Do grupy dołączyłem po rocznej przerwie na studiach. Początkowo przez rok należałem do laboratorium prowadzonego przez dr Agnieszkę Kościańską, gdzie prowadziliśmy „badania w domu”, czyli na polu organizacji zlokalizowanych w Warszawie. Na pewnym etapie próbowałem również stosować metody badawcze oparte na komunikacji internetowej (Gadu-Gadu, Skype) oraz obserwowałem ruch na forum internetowym mojego stowarzyszenia. To chyba właśnie dlatego trafiłem do grupy prowadzonej przez Piotrka Cichockiego, który na nowych technologiach w antropologii zna się najlepiej. Moje zainteresowania badawcze nie uległy dużym zmianom, od początku zajmowałem się kapłaństwem w Kościele Katolickim. Początkowo jednak polegało to głównie na spotykaniu się z rozmówcami w przestrzeni miasta i prowadzeniu z nimi wywiadów na „dziennikarską modłę”. Dopiero włączywszy się w działania grupy augustowskiej mogłem wykorzystać sytuację większego uczestnictwa, zanurzenia w terenie.

Przede wszystkim nareszcie mogłem widzieć ludzi w ich codziennym otoczeniu. Angażowanie się w życie parafii Augustowskich pozwoliło mi na poznanie istotnego kontekstu. Wyraźnie widać było, jakimi kapłanami są moi rozmówcy, jakie relacje utrzymują z wiernymi oraz innymi księżmi. Wszyscy moi rozmówcy przeważnie znali się nawzajem, tworzyli siatkę kontaktów. Nadal jednak mieszkałem razem z resztą grupy w wynajętym pensjonacie i trochę trudności sprawiło mi pozbycie się turystycznej łatki. Spędzałem również sporo czasu z innymi, którzy uczestniczyli w codzienności młodzieży augustowskiej. Szczególnie latem skutkowało to tym, że prowadziłem właściwie podwójne życie – po dniu spędzonym na parafii szedłem na bulwary na piwo, gdzie zdarzało się, że spotykałem ludzi znanych z kościoła.





















„Tyle się modli i takim jest”. O sztukach działania w religijności mieszkańców wsi Płaska .

Podczas pierwszego wyjazdu terenowego zaobserwowałam jak znaczącą rolę pełni religijność w życiu moich rozmówców, głównie osób starszych. Gorliwa religijność jest powodem do dumy a poziom zaangażowania w życie religijne wsi decyduje o pozycji danej osoby w społeczności.
W mojej pracy oparłam się w dużej mierze na teorii Michela de Certeau. Moi rozmówcy bowiem wyznając tę samą wiarę, a więc będąc odbiorcami pewnych, konkretnych treści nie postępują w swojej religijności identycznie. Każdy z nich, „strażniczka kaplicy” czy „wioskowy śpiewak” uprawia „codzienną twórczość”, kreuje swoją religijność stosując zbiór indywidualnie wytworzonych taktyk. Można powiedzieć za de Certeau, że każdy z nich wynajduje swoją codzienność, a więc i religijność.
Z drugiej strony opisałam zbiorowe praktyki polegające na opiece nad wiejską kaplicą i organizacji nabożeństw pod nieobecność księdza, a także wpływ mediów katolickich na kształtowanie religijności moich rozmówców.
Podsumowując, w mojej pracy skupiłam się na aspektach zbiorowym i indywidualnym w życiu religijnym mieszkańców wsi Płaska.

Miejsce o dwóch obliczach

Miejsce o dwóch obliczach

W teren wyruszyłam z planem poszukiwania młodych ludzi, z którymi mogłabym porozmawiać o tym co w ich życiu zmienia internet, a szczególnie obecność na serwisach społecznościowych. Jednak w Płaskiej, poza młodzieżą z miejscowego Gimnazjum i tej dojeżdżającej do szkół w Augustowie, poznałam ludzi starszych, żyjących trochę na uboczu, spędzających większość dni samotnie we własnym domu.
Byli oni nietypowym tłem dla masy turystów pojawiających się w Płaskiej w trakcie lata, przemieszczających się między plażą pobliskiego jeziora, barami w centrum wsi lub jadących na rowerowe wycieczki do Puszczy Augustowskiej. Zafascynował mnie świat Płaskiej o dwóch różnych obliczach. Chciałam zobaczyć to, czego nie widzą oczy turysty. Temat badań pojawił się w mojej głowie, kiedy poznałam dwie nietuzinkowe osoby. Ich imiona pojawiały się często w trakcie rozmów z mieszkańcami, ludzie traktowali ich w inny, specyficzny sposób. Zainteresowało mnie, co wyróżnia te dwie postacie, co powoduje trudne do opisania a jednak zauważalne reakcje otoczenia.
W mojej pracy zastanawiam się nad zjawiskiem odmienności - Bogumiła, starego kawalera, samotnika żyjącego w świecie religii oraz Joanny - konfliktowej wdowy, szukającej nowego męża. Dwie na pierwszy rzut oka diametralnie różne osoby, traktowane w podobny sposób, bo jak się okazało, pod wieloma względami podobne do siebie.

"Wartościowanie czasu przez ludzi starszych w miejscowościach Gruszki i Rudawka"

Tytuł mojej brzmi: "Wartościowanie czasu przez ludzi starszych w miejscowościach Gruszki i Rudawka". Z moich badań wynika, że nie jest ono zależne jedynie od warunków ekonomicznych, jak wielu socjologów twierdzi - od posiadania pracy lub jej braku. Na jego ocenę może wpływać stopień przynależności jednostki do wspólnoty oraz pracowitość człowieka. Wyrażenie "trzeba" wyznacza potrzebę wykonywania wielu czynności przez ludzi starszych, dla których pracowitość to od pkoleń cecha wpływająca na dobry wizerunek we wsi. Zatem wydaje się, że status jednostki zależy od efektywnego oraz idąc za ideą Goffmana - efektywnego wykorzystania czasu nie-pracy. Z moich badań wynika, że wizja świata oparta na podziale przeszłość - teraźniejszość - przyszłość jako czasie ciągłym i linearnym nie opisuje percepcji ludzi starszych z Gruszek oraz Rudawki. Jest to czas podzielony na kategorie "kiedyś" i "teraz". Wyznaczyłam 3 granice, które mogą oddzielać te dwa okresy: II wojna światowa, przejście na emeryturę oraz wprowadzenie nowych technologii. Jest wiele aspektów, które się zmieniły w życiu moich rozmówców:
  • "Kiedyś" było więcej ludzi we wsi. Ciężko pracowano fizycznie na roli i gospodarstwie. Moi rozmówcy mieli czas na wykonywanie wszystkich obowiązków i jednocześnie nie mieli czasu na odpoczynek. Nie było telewizorów ani radia, a ludzie częściej się spotykali, odnosili się do siebie milej, pomagali sobie nawzajem oraz organizowali co tydzień zabawy wiejskie.
  • "Teraz" z kolei nie ma ludzi, młodzież wyjeżdża za pracą, panuje bezrobocie. Ludzie starsi nie czują potrzeby wykonywania czynności, o których marzyli w młodości, znajdują jednak inne, o których mówią w kategoriach obowiązku. Oglądają telewizję, która zabiera im czas oraz dyktuje rytm dnia. Rzadko się spotykają, raczej unikają kontaktów i odnoszą się do siebie nieprzyjaźnie, często też zazdroszczą sobie nawzajem.
Wieś jest postrzegana jako cicha i spokojna, co wiąże się zarazem z jej urokiem jak i nostalgią za czasem, kiedy tętniła życiem. Jeżeli przyjąć, że śmierć jest końcem wszystkiego, to ludzie starsi nie posiadają wizji własnej przyszłości. Trwają w czasie "teraz", który ciągnie się bardzo długo. Dostrzegają postępującą degenerację świata, ludzi i własnej wsi, która niknie wraz z nimi.

"Mazury", "Śledzie" i ... "Wycięci z Podlasia"

Reprezentuję lipski odłam naszej grupy laboratoryjnej. W trakcie badań rozmawiałem z wieloma młodymi ludźmi. Moimi podstawowymi rozmówcami byli "Wycięci z Podlasia" (czyli młodzieńcy malujący graffiti w swojej miejscowości, uprawiający le parkour i utożsamiający się z miejską młodzieżową kulturą alternatywną) i członkowie miejscowego zespołu rockowego.

Skupiłem się na narracjach tej grupy młodych ludzi pochodzących z Lipska nad Biebrzą (lecz nie zawsze mieszkających w nim na stałe) dotyczących konfliktu i granicy społecznej między mieszkańcami Lipska i sąsiedniej Dąbrowy Białostockiej oraz ich związku z poczuciem i odtwarzaniem własnej tożsamości lokalnej.Pytania badawcze, jakie sobie postawiłem, dotyczyły właśnie tych kwestii poruszanych przez moich rozmówców i wynikły z wstępnej analizy pierwszych materiałów. Przede wszystkim zastanawiałem się, jaki jest stosunek młodych ludzi do własnej przestrzeni lokalnej, a także co wzmacnia ich poczucie tożsamości lokalnej, a co je osłabia.

Jednym z ważniejszych rozważanych przeze mnie pojęć była „granica” – rozumiana przeze mnie jako symbol wspólnoty o dwojakiej charakterystyce: prostej na zewnątrz i złożonej od wewnątrz (Cohen 2003) – w sensie przestrzeni społecznej i jej faktyczna obecność lub brak, a także rola (lub jej brak) opowieści o konflikcie. Doszedłem do wniosku, że konflikt obecny przede wszystkim w sferze deklaratywnej katalizuje proces wzmacniania i odtwarzania własnego poczucia tożsamości lokalnej. W pracy analizuję zatem przede wszystkim wyłowione z narracji czynniki różnicujące Lipsk i Dąbrowę, (w ogromnej większości rozmówcy przypisywali Lipskowi cechy pozytywne, a Dąbrowie Białostockiej negatywne), chociaż biorę też pod uwagę „dyskurs alternatywny” nielicznych rozmówców mówiących przyjaźnie o Dąbrowie i jej mieszkańcach – często własnej rodzinie lub znajomych. Nie bez znaczenia pozostaje tu przywoływanie w wygłaszanych opiniach „historyczności” konfliktu, datowanego na co najmniej kilkadziesiąt lat. Rozważam wartości przypisywane własnej lokalności i elementom przestrzeni lokalnej dostępnym i użytkowanym przez młodzież. Biorę pod uwagę także wartościowanie i opowieści dotyczące konkretnych miejsc w obu miasteczkach – najczęściej pojawiające się opinie mieściły się w kategoriach „bezpieczne” i „niebezpieczne”.

Osobne miejsce poświęcam „Wyciętym z Podlasia”, analizując ich jako małą, zamkniętą wspólnotę, mającą duży wpływ na kształt stosunków społecznych w Lipsku mimo swego aktualnego terytorialnego rozproszenia związanego z pracą i studiami w wielkich miastach.

Augustowski taniec w pigułce

Najważniejszą kwestią, którą porusza moja praca jest wpływ programów tanecznych na zainteresowanie tańcem w regionie. Ściśle związane z mediami są również prezentowane przez nie treści i transmitowane pole wizualne kształtujące sposób patrzenia na rzeczywistość przez moich rozmówców. Oglądani na ekranie tancerze stają się często wzorcem dla moich informatorów, co wpływa na ich sposób postrzegania własnego ciała i umiejętności.

Nie ma to jak na wsi!

Wybrałam badania na wsi. Razem z Martą i Igą pojechałyśmy do miejscowości Płaska. Po tygodniu postanowiłam zobaczyć co jest dalej… i tak trafiłam do Rudawki. Tam znajduje się śluza Kanału Augustowskiego – Kurzyniec - ostatnia po polskiej stronie granicy z Białorusią. Nie ukrywam, że inaczej sobie wyobrażałam życie na wsi. Myślałam, że ujrzę ludzi pracujących na roli, dzieci bawiące się na podwórzach, dziadków siedzących na ławce przed domem, kobiety wyglądające z okien itd. Nic z tych rzeczy. Pustka, spokój, cisza, jedynie odgłosy dochodzące z Puszczy Augustowskiej. W starych domach mieszkają przede wszystkim równie starzy ludzie. Na nich właśnie skupiam uwagę w swojej pracy laboratoryjnej. Podczas rozmów zauważyłam, że często porównują przeszłość z teraźniejszością widząc zmiany jakie zaszły w ich życiu oraz na wsi, nie planują, czekają na śmierć. Postanowiłam zbadać jak moi rozmówcy wartościują czas, co kryje się pod pojęciami „kiedyś” i „teraz”, których nagminnie używają, gdzie leży granica zmiany, co dokładnie się zmieniło i czy tradycyjne w naszej kulturze dzielenie czasu na przeszłość – teraźniejszość - przyszłość odpowiada wizji starszych mieszkańców Rudawki oraz pobliskich Gruszek.

Bardzo chętnie wracam do Rudawki, gdzie mieszkają ludzie, którzy otoczyli mnie swoją troską, zawsze mnie wspierali i pomagali. Tam rzeczywiście czas płynie inaczej dla turystów - sprzyja odpoczynkowi, zapomnieniu o troskach zostawionych daleko w wielkim mieście, przyjemności korzystania z darów natury. Tam jestem szczęśliwa.

Justyna- bo zmiany są dla odważnych ;)


Nie jest to najważniejszy aspekt w moich badaniach, ale zawsze lubię wspomnieć o mojej decyzji wywrócenia studiów trochę do góry nogami. Po roku robienia badań postanowiłam zmienić grupę na nową. Czemu? Bo lubię robić rzeczy, które sprawiają mi w radość i mogę się im poświęcić. Nie oznacza to, że moje poprzednie badania były nieinteresujące...
Jednak nowe badania związane były z moją pracą i zainteresowaniami. Media od lat obecne są w moim życiu, więc ciekawie było dla mnie spojrzeć na nie pod trochę innym kontem.
W Augustowie są dwie gazety. Przegląd Powiatowy i Przegląd Augustowski. Skupiłam się na tygodniku, Przeglądzie Powiatowym. Spędzałam tam całe dnie, a wszyscy się ze mnie śmiali, że chodzę do pracy ;)
Redakcja to zespół niezwykłych ludzi, którzy podchodzą z niesamowitą pasją do pracy i poczuciem misji wobec regionu. A jednocześnie stanowią grupę pokręconych przyjaciół. Nie łączy ich tylko praca, ale również wspólne zainteresowania. Często spotykają się prywatnie na różnych przyjęciach, jak i również pomagają sobie w trudnych sytuacjach.Oczywiście ich wewnętrzny charakter to nie jedyny aspekt moich badań. Korzystałam z teorii Jurgena Habemasa o sferze publicznej. Wykazywałam, że w pełni należą oni do tej kategorii i wywiązują się z obowiązków, które ta przynależność na nich nakłada.

Wróciłabym do Augustowa… :)

Roztańczone miasto

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o czekających nas "badaniach terenowych" byłam niezwykle ciekawa, co może mnie na nich czekać. Po kilku dniach w terenie okazało się, że świat, do którego weszłam pełen jest interesujących mnie zagadnień, a największym problemem jest wybrać jedno, to któremu poświęci się czas i energię. Moją uwagę przykuł taniec- będący niezwykle widoczny w Augustowie. Postanowiłam zgłębić rozwój "kultury tańca"- określenie to używani często moi rozmówcy do nazwania zjawiska rosnącego zainteresowania tę forma spędzania wolnego czasu. Ściśle związane z tematem moich badań okazały się media, przede wszystkim program taneczny " You Can Dance- po prostu tańcz!", który przez wielu moich informatorów uznany został za niezwykle istotny element tego zjawiska. Skupiłam się głównie na młodych ludziach, osobach z mojego pokolenia, których spojrzenie na otaczającą rzeczywistość okazywało się często podobne do mojego.

Wspólnota lokalna i światłowód - czym się zajmujemy

Naszym celem było przebadanie zjawisk związanych ze znaczeniami lokalnymi i ponadlokalnymi, transmitowanymi przez media. Te drugie w temacie laboratorium etnograficznego symbolizuje "światłowód" Interesowało nas szczególnie to, co zachodzi pomiędzy ludźmi, co ich włącza do wspólnot, jak i wyłącza z nich. Do zdefiniowania wspólnoty szczególnie przydatna wydała nam się myśl A. Cohena. Określił on wspólnotę jako symbol jednoczący identyfikujące się z nim jednostki, które mogą go interpretować na różne, prywatne sposoby. Interesowały nas grupy oparte na lokalnej bliskości (uczestnicy kółek różańcowych z podaugustowskiej wsi, młodzi mieszkańcy Lipska), jak i te powstające dzięki znaczeniom transmitowanym przez światłowód (augustowska młodzież zajmująca się graniem muzyki rockowej, tancerze zainspirowani telewizyjnymi programami).

Przebadaliśmy konkretny administracyjnie i historycznie region, w którym internet pojawił się na masową skalę już kilkanaście lat temu dzięki programom rozwojowym sterowanym ze strony władz i pozarządowych fundacji. Nie interesowała nas jednak sama w sobie technologia, a raczej znaczenia, które przenosi.

Chcielibyśmy podziękować Instytutowi Etnologii i Antropologii Kulturowej UW, w ramach którego zorganizowaliśmy badania, a także Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Podlaskiego oraz Urzędowi Miejskiemu w Augustowie, dzięki logistycznemu wsparciu których otworzyło się nam kilka ważnych drzwi: mogliśmy przeprowadzić badania w takich miejscach jak szkoły, redakcje gazet, zakłady pracy.